Ponieważ są blogi, które obserwuję i nie mogę ich skomentować z blogspota - włala, rozwiązałam dziś ten problem. Jestem na pingerze. teraz jeszcze muszę te wszystkie pingoblogi tam odnaleźć, co zajmie mi chyba z tydzień. Kolejna platforma pożerająca czas :) ale przynajmniej mogę czasem gdzieś się odezwać nie robiąc wiecznie za szpiega :)
Został jeszcze fejs, na razie strona blogowa działa testowo ale mam tak dużo ograniczeń, których nie ma konto prywatne, że chyba zrezygnuję z tego i założę ponownie i już inaczej.
Co się dzieje przy maszynie - skończyłam dziś szyć arcykomplet! No dzieło sztuki wręcz! Sama siebie podziwiam i sama sobie gratuluję tak wielkich zdolności szyciowych i kombinatorskich ;) oraz wytrwałości, żeby to dzieło zrobić od początku do końca porządnie, co prawie się udało, wykończyc wszystkie nitki jak należy i zabezpieczyć brzegi przed ewentualnym strzępieniem się. Zostało mi przyszyć guziki. I naładować akumulatorki do aparatu, bo choćbym chciała to nie mam czym zrobić zdjęć. I może wreszcie wyjść z domu na sesję foto, żeby piękno natury dodało tym ciuchom chociaż + 20 do zajefajności ;)
I nadal nie mam kiedy wystawić bluz na allegro i na etsy. Leżą w pudełku gotowe, no ale... oby w tym tygodniu aura sprzyjała mi bardziej, bo na razie jest średnioniebardzo. Chyba, że dorobię im cosie do kompletu? Może na to czekają...
Jakkolwiek by nie było - staram się nie lenić i zabieram każdą wolną minutę na szycie.
O boszszsz kawa mi się skończyła....
Jestem strasznie ciekawa owego arcykompletu, mam nadzieję, że szybko uda się go wstawić :D
OdpowiedzUsuń