piątek, 23 listopada 2018

Hmmmmm...

Nie obiecuję, że wrócę na stałe, ale może na trochę...


6 komentarzy:

  1. Byłoby fajnie. :) Ale tak na dłużej. Na stałe najlepiej, ale czasem życie niestety weryfikuje nasze plany. Sama zmagam się, by nie zaprzepaścić bloga, choć poprzednie poleciały w kosmos.
    Śliczna dyńka! Choć ja przecież nie przepadam za dyńkami, ale ta ma tak cudny faceup, że nie potrafię się nie zachwycać. :) W dodatku rewelacyjne ubranko, połączenie pasków i kratki w genialny sposób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się jakkolwiek wrócić, nic więcej nie obiecuję, bo wtedy wsteczny mi się włącza ;) a dyńka moja, memi ręcami zrobiona i uszyta więc dziękuję podwójnie ;)

      Usuń
  2. Kobieto! choćby raz na kwartał -
    aleć pojawiaj się, pokazuj nam
    swe krawieckie i wiankowe CUDA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D :* postaram się, ale cudów nie obiecuję ;)

      Usuń
  3. Worcilas i Ty!!! <3
    Powiem tylko tyle,mina blajty bezcenna :D I te porteczki!!!!!!!!! o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam :) nie wiem na ile mi starczy samozaparcia, myślałam o tym już długo długo ale dopiero Twój powrót mnie zmobilizował, nie jestem sama ;) i szkoda mi trochę tego niepisania, fajne lalki miałam przez ten czas a nie ma po nich nawet śladu :( i tyle szycia...
      Za blajtusię i porteczki dziękuję ;) :*

      Usuń

będzie mi miło :)