niedziela, 5 stycznia 2020

Kiedy lekiem na bolączkę lalkową jest...

Nowa lalka XD


Brzydka fotka z procesu tworzenia, ale nic nie poradzę na to, że tak to wygląda u mnie.
Wiem, rudasek jeszcze goły i bez zdjęć ale no co poradzić, kiedy coś drąży, wierci, rozprasza i ogólnie nie daje żyć ;) a teraz jakby trochę spokojniej gdzieś tam w środku...
Taki tam spam. Następnym razem będą jednorożce, słowo ;)

4 komentarze:

  1. Ech zawsze nowa lalka jest dobra na bolączki, tylko czasem tych nowych potrafi się zebrać stado :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom niestety, a potem z każdego kąta patrzy lalka, z lodówki też ;) coś o tym wiem XD

      Usuń
  2. Tak, nowa lalka potrafi leczyć wiele dolegliwości. ;) Ja też lubię się tak leczyć. I to zdrowsze niż np. słodycze, a może być tak samo słodkie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że nawet słodsze, i dłużej przyjemności dostarcza :D jedną kostką czekolady bolączki nie zaleczę, ale jedna lalka w zupełności wystarczy :D

      Usuń

będzie mi miło :)