Spodziewałam się jej w środę, czwartek, a tu proszę, w południe paczka, ja w szoku, bo kliknęłam jeszcze drobiazgi w sobotę na all ale bez przesady, nie tyle! parę guzików nie potrzebuje pudła jak na zimowe kozaki! Listonoszka się pośmiała ze mnie i poszła, a ja na ostro nożyczkami rozdzieram taśmę i karton i wyłażą mi nagle jej buciki czerwone. Jak dobrze, że nie zaczęłam rozcinania od strony głowy i włosów! O.o opatrzność Boska chyba mnie chroniła. Ale maila sprawdzałam i nic, nawet powiadomienia nie dostałam, że paczka w sobotę była nadana i mam czekać :)
Zdjęcia niepodpisane, ale nawet jak się kto połasi to fortuny na nich nie zarobi i sławny nie zostanie, bo osobiście robiłam foniaczkiem, więc są niestety naznaczone moimi "zdolnościami" i fatalną aurą ;) a poza tym spieszyłam się jak zwykle :)
Proszę Państwa Kopciuszka przybyła:
I teraz zagwozdka - czyjeż to pantofelki pożyczyła sobie Kopciuszka??? Bo że to nie jej własne to wiem bez guglania a i z guglaniem wiem tyle samo, czyli nic. Ktoś? Coś?
Jeszcze piękny wzorek na sukience
I zdjęcie do albumu rodzinnego z Bellą aka Lulą. Kopciuszka czeka na właściwe sobie, jak wynijdzie ze spa to pomyślimy nad stosownym imieniem :D
Bella przy okazji prezentuje sukienkę jeszcze nie prezentowaną, ale też trudno mi pisać specjalny post o jednej kiecce ;) (chociaż w sumie dobrze, że i jednej się dorobiła, co poniektóre dziewczyny jeszcze żadnej nie mają >.<)
Płaszczyk też Wam pokażę, a co. Opisany w aukcji jako gratisowy, wygląda super i odszyty i w ogóle zaskoczona jestem, nawet metkę ma fabryczną czyli nie hendmejd jest. Ale jest jeden problem z nim.
Jest za duży na księżniczki :(
Początkowo chciałam go pozwężać, w końcu co za problem, to nie do chodzenia dla ludzia jest ;) ale teraz raczej go zostawię, po prostu uszyję drugi o odpowiedniejszych wymiarach.
Kopciuszka poszła wieczorem do spa, przyjechała co prawda w stanie na piątkę, nawet włosy (!), ale wolę ją po swojemu do używalności doprowadzić :)
I naprawdę się cieszę i nie żałuję zakupu ani tycityci, chociaż bez awantury się nie obyło ;) jest śliczna, o wiele śliczniejsza na żywo niż na fotkach. I nareszcie mam pannę, którą najbardziej chciałam mieć :) reszta, jeśli już, kiedyś, to na spokojnie i nie wszystkie sztuki. Nie założę kolekcji, co najwyżej zbiorę wszystkie uśmiechnięte disnejki. O. To w zasadzie też kolekcja tylko tematyczna ;)
Nie tej się pewnie spodziewaliście, ale za to dostarczyłam Wam może trochę emocji ;)
Śliczna panienka Kopciuszkowa :) Nie mam pojęcia czyje to buciki, ale będę baczniej przeglądać fotki w sieci - może kiedyś coś wpadnie mi w oko :) Wtedy dam znać :) Kurteczka jest śliczna - szkoda, że troszkę za duża.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJaaaaka cuuudna , sama słodycz , słusznieś uczyniła nabywając :D
OdpowiedzUsuńPrawdaż? :D
UsuńOBIE CUDNIASTE ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńJakie przesłodkie panny! Płaszczyk jest uroczy. .. Będę zaglądać tu częściej
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam do zaglądania jak najczęściej :)
Usuń