Zestaw znów robiony na spokojnie, a to sobie dodam, a to sobie przyłożę eeee nie pasuje, a to sobie przypadkiem położyłam obok i o jak ślicznie ;) itp. Historii wzruszającej może nie ma, ale siedziała mi też na niego ochota gdzieś tam w głowie i też pretekstem do zrobienia całości był odpowiedni materiał. Zobaczyłam go i już wiedziałam, że te metry niby brzydkiej gipiurki w burobeżowym ciemnym odcieniu będą idealnie mi tu grać. I o dziwo jaśniejsza koronka nie pasowała w ogóle chociaż przymierzałam pisiont razy. Nie i już.
Sama sukienka to mało było. Dopasowałam pasiastą halkę, szyfon to chyba czy cuuuś, cienizna, ślizga się między palcami i pod maszyną okropnie, ale dodaje + 10 do wyglądu :)
Mało nadal.
Chciałam dorobić na szydełku chustę. Nie wyszło. Chciałam sweter taki długi, kardigan, nie wyszło.
W międzyczasie dorobiłam opaskę na głowę i nadal mi czegoś brakowało.
Listek na łańcuszku też się sam zrobił.
Tak wygląda całość. Moja mała leśna dziewczynka <3
I strasznie mi się podoba na żywo :) i tak wiem, okropna chwalipięta jestem ;)
Do następnego postu :)
Jakie śliczne... Sukieneczka jest przecudna, zawsze jestem pod wrażeniem, ale teraz nie mogę odlepić oczu od ekranu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrześliczna <3 Gdyby to była moja lalka, to chyba już nigdy bym jej nie rozebrała. Piękna.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ja rozebrać muszę niestety, modelka ma ciężkie życie no ale co robić co robić ;) trochę w tym jeszcze posiedzi po sesjach foto :)
UsuńTo chyba jeden z piękniejszych setów, jakie uszyłaś. :D Jest cudowny!
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńGenialna ta sukienka, a cała stylizacja to cud - miód :)
OdpowiedzUsuńPiękne dzięki :)))
Usuńleśne stwory - choćby pullipowe - zawsze mój wzrok przyciągną :)))
OdpowiedzUsuń