sobota, 27 czerwca 2015

Wieści z frontu czyli sz(ż)yję ;)

Tak w fotograficznym skrócie - co się u mnie działo i dzieje jeszcze:





Teraz jestem już przy nr 9 i 10 ;)


Ostatnie zakupy, świeże, z wtorku :D






 I tak zaczęłam dokładać i dokładać i dokładać co jeszcze śliczniastego zachomikowałam przez ten miesiac iiiiiiiiiii wywaliłam 3 kartony. oooops ;)
Foci zbiorowej tego kłębowiska już nie wstawię. Ale na słowo musicie uwierzyć, że mam fajne szmatki i milionpińcet planów jak je zużyć. Z czasem jest niestety gorzej, tak się porobiło jakoś dziwnie ostatnio, od powrotu z "wakacji" praktycznie siedziałam tylko w zleconej robocie, nie swojej, sukienki zaległe nadal zalegają ale wypchnęłam jedno szycie już z chałupy więc jeszcze jedno dokończę i mam nadzieję wezmę się wreszcie za swoje projekty. A tak właściwie to z materiałów z ostatniego zdjęcia już się coś szyje, musiałam sobie zrobić przerywnik jakiś bo czułam nadchodzące powoli szaleństwo ;)  
Ogarnę jakoś wszystko, tylko powoli ;)

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Wszędzie dobrze

ale u siebie najlepiej :D

Czyli wróciłam po ekstraszybkich tygodniowych wakacjach u rodziców, zabieram się za zaległe roboty i zaległe sesje. Gotowe sukienki leżą od - łoooooo - 3 tygodni!!! nieobfocone :( , nowa cudna buzia już czeka na prezentację - jest przepiękna przecudna uwielbiam ją :D, zaległe szycie do wykończenia wywołuje już rumieńce wstydu ale zaraz dziś jutro będzie gotowe, i jeszcze masa innych domowo-szyciowych rzeczy do nadrobienia łącznie z życiem w necie :P

Stęskniłam się za szyciem i za lalkami, żadna ze mną nie pojechała i właściwie na dobre mi to wyszło :)