poniedziałek, 21 grudnia 2015

Armin - Dziewanna

 W ostatni wolny dzień w tym roku, czyli w niedzielę wczorajszą, zabrałam nareszcie Armin na sesję do lasu. Nowa niepokazywana sukienka, nowa peruka, w której wygląda idealnie, nowe akumulatorki do aparatu (nauczona poprzednimi doświadczeniami wzięłam świeżutki, naładowany komplet), karta do aparatu ta co zawsze. Telefon, bo w końcu idę w świat, kto wie co się może zdarzyć pod moją nieobecność w domu ;) Moja pierwsza sesja w plenerze z nią! Łaaaał!!! Po ponad pół roku odkąd ją mam, nareszcie!

No i przecież to się nie mogło udać.
Tym razem zepsuła się karta, a właściwie nie wiem co, aparat jej tam, wtedy, nie chciał czytać. W domu wszystko działało i działa bezproblemowo :(  Zrobiłam aparatem aż 4 zdjęcia, z których to pierwsze pod spodem jest najlepsze jakościowo. Oraz jakością samo w sobie nie powala. Jednakowoż ma w sobie coś, co mi się podoba mimo technicznych niedoróbek :)
Następne już telefonowe, jednak na coś się przydał, bo inaczej miałabym zepsuty humor na cały dzień. Obiecałam sobie, że powtórzę je po nowym roku, jeśli śnieg nie spadnie, bo wtedy będzie już całkiem inna sesja i sceneria :) ale mimo potatojakości podobają mi się na tyle, żeby je pokazać z małym ;) wstydem (ach ta jakość :( chociaż niektóre wyszły zadziwiająco ostro i ładnie)

Koniec tłumaczeń. Czas na Armin. Najwyższy czas.






 












 I zdjęcie roku <3



Cieszę się, że zdążyłam z tą sesją jeszcze w tym roku. To piękna lalka, cieszę się nią za każdym razem, kiedy na nią patrzę, mimo że jest tak zaniedbana w kwestii zdjęć i ubrań. Ta sesja to pierwsza próba nadrobienia zaległości i już wiem, że szycie dla niej muszę, po prostu MUSZĘ, wpisać w kalendarz roboczy, projektów mam tak wiele i w głowie i już na papierze, że chyba czas najwyższy zrobić z nich użytek, a raczej uszytek. Oraz zdecydowanie więcej plenerów, w okolicy jest kilka miejsc, które koniecznie chcę odwiedzić z nią i aparatem. Oraz zdecydowanie więcej czasu na to wszystko ;)

Jak na pierwszą sesję, oraz moje znane już NIEzdolności fotograficzne, wyszło chyba na co najmniej 3+? :) 

9 komentarzy:

  1. Jest piękna :)Zdjęcia też, jest taki słowiański klimat :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rób uszytek z projektów! Czas działa na Twoją korzyść, bo od pojutrza dni będą już coraz dłuższe :3

    Panna jest piękna, i na tym poprzestanę, bo mam ochotę opowiedzieć bajkę o dziewannie, ale zepsułabym nią klimat, a szkoda by było zepsuć klimat, i w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na te dłuższe dni właśnie liczę, bo od zachodu słońca wyglądam tylko pory na spanie a to nie sprzyja szyciowej aktywności :)
      Opowiadaj bajkę, a o klimat się nie martw, nie ten to inny będzie :D Ja lubię Twoje bajki, opowiadaj :D

      Usuń
    2. No dobra, przekonałaś mnie - uwaga - bajka o dziewannie:
      Dzie wanna, bede rzygać.
      Dziękuję za uwagę.

      Ale panna naprawdę piękna!

      Usuń
  3. Panna przepiękna i pogoda piękna , zupełnie niezimowo . Na śniegu z bosymi nogami zimno by jej było ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D Na śniegu będzie udawać biedną sierotkę bezdomkową, bose nogi spotęgują efekt sierotkowatości i bezdomkowości :D a poza tym jeszcze się nie dorobiła butów wiec muszę jej odpowiednie role wybierać :D

      Usuń
  4. Panna Dziewanna szuka adoratora?
    rusałką i nimfą i kim chcesz - może
    być Ona - w kręgu naszych zachwytów
    komplementami w mig będzie upojona...

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło :)