niedziela, 2 sierpnia 2015

...

Nie mam internetu do 10 sierpnia. Prozaiczna przyczyna - wykorzystałam cały limit miesięczny w niecałe 2 tygodnie. Jak się ściąga całego Pottera w hade to się potem ma. A raczej nie ma ;)
Poza tym jestem od tygodnia chora i niewiele mi lepiej, wczoraj rozłożył się szanowny małżonek oraz przeżyłam dzień horroru pt. zepsułam maszynę co teraz...  na szczęście to się dało naprawić, tzn naprawił mąż. Chwała i gloria mu za to.
No. także ten. będę jak mi włączą normalną prędkość, bo żeby to wysłać i napisać czekałam prawie 2 godziny - poważnie - oraz wysyłałam gotowego posta 4 razy.
Jak odpowiednio długo poczekam to załaduje mi się też gmail i forum lalkowe ale i to wymaga tak z pół godziny na każde pojedyncze kliknięcie. Jakby ktoś bardzo na gwałt chciał to tam mnie może szukać. Dziękuję za uwagę wracam do smarkania i szycia :)

5 komentarzy:

  1. Ojoj. Życzę Ci jak najszybszego powrotu do zdrowia. A także - równie szybkiego przywrócenia Ci internetowej witrtualności. pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, w takim razie życzę dużo zdrowia dla Ciebie i małżonka, mam nadzieję, że choróbsko szybko Was opuści :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę dużo zdrowia dla Ciebie i Małżonka. Mam nadzieję, że po tej przerwie wrócisz do nas z nowymi kreacjami i maszyna nie zrobi Ci już żadnego psikusa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. już po 10 sierpnia :) czas nadrobić zaległości :) czekam na zdjęcia nowych sukienek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Za życzenia pięknie dziękuję(-emy :) ), wszystko wraca w miarę do normalności więc już za chwilę za momencik będę zaległości nadrabiać :)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło :)