czwartek, 2 lipca 2015

Belle z Disney Animators czyli marzenia do spełnienia

Może jestem niesprawiedliwa, pokazując najpierw najnowszą dziewczynkę w mojej gromadzie, ale ojtamojtam ;)
Bella, księżniczka z Disney Animators, 16-calowa mieszka ze mną od 2 godzin :D
JAK??? Ano, prosto, prościej chyba być nie mogło :)  Znalazłam ją w poniedziałek w internetach, napisałam do sprzedającej, we wtorek wieczorem wymiana maili z panią, cudnie przemiłą osobą, która chyba z nieśmiałością pewną przyznała się, że też zbiera lalki, Kelly/Shelly :)  wczoraj wiadomość, że lalka wysłana, dziś w południe cukierka odebrałam :) 
Do ostatniej chwili nie myślałam, że naprawdę przyjdzie, jakoś to do mnie nie docierało, że to ot tak, prosto, chciałam i mam. A jednak. Mam. Bellę. Jedną z najsłodszych według mnie księżniczek z tej serii.



Gabarytami jej jestem zaskoczona trochę, najbardziej chyba przez złe wyobrażenia. Czytając komentarze innych właścicieli DA, że wielkie, że nie ma miejsca na nie itp. spodziewałam się jakiegoś kloca, te 40 cm urosło w mojej wyobraźni do co najmniej 70 wzwyż i 40 wszerz :)  a w rzeczywistości do drobna lalka, największa jest jak zwykle głowa, ciałko rozmiarami albo podobne albo mniejsze od standardowych lalkowych bobasków. Taka lalka na łokieć i w brzuszku/barkach trochę szczuplejsza od mojego normalnego w grubości swej przedramienia :) ogólnie zaskoczona jestem na plus, fajna drobineczka i w sam raz do ubierania w kapiące od cukru ubranka.

 Pieczątka na potwierdzenie, że to naprawdę disnej oridżinal princzesssssss

I na końcu śliczny cukierkowy uroczy dziubulek i ogromne oczyska asaaaaasaaaasa:D
Oraz sfilcowany prawie wręcz kołtunik na głowie, przez co zaraz teraz idę ją podtopić w misce.   Tylko doczytam co jej trzeba z tym zrobić ;)


Miała też na ciele plamki itepe ale magiczna gąbeczka doczyściła w 30 sekund wszystko poza maźnięciem z fioletowego długopisu na stópce. Może pumeks da radę ;) Przebarwień brak. Sukienka żółta też była, ale już jej nie ma, była tak postrzępiona od środka i poplamiona prawdopodobnie pleśnią, że zakończyła żywot w koszu. Nad czym absolutnie nie ubolewam, chciałam tylko lalkę, sama jej uszyję sukienkę, pięć, pisiont sukienek :D

A w sumie największa niespodzianka to dla mnie dlatego, że wtorek był naprawdę ciężkim dniem, wszystko co do południa mnie cieszyło - popsuło się po południu i to tak, że wieczór zaliczyłam z bólem głowy i brzucha z nerwów. I ta rozmowa z właścicielką Belli, taka przyjemna, tak nierealna w ten wredny wieczór, i to, że dopiero przecież co wystosowałam oficjalny list gończy na forum za tą lalką nie wierząc absolutnie w to, że ją znajdę, bo kto by chciał oddać taką ślicznotkę, no ale może może... I bach, znikąd, sama ją znalazłam i w tempie bardziej niż ekspresowym jest :) 

I och ach znalazłam jeszcze wersje 12 calowe, czyli jakieś 27 cm, ale dostępne tylko na aliexpress a tam paypala nie akceptują, a ja karty kredytowej nie mam. Buu.


Ok. Idę zacieszać dalej a Bella zaraz zląduje w wannie na pełnym spa, zanim wezmę się za ubranie jej w cokolwiek :)

7 komentarzy:

  1. Zacieszaj się, zacieszaj :) Piękna jest, oczyska można za nią wypatrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna laleczka. Te oczyska mnie urzekły......

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna jest, ja też szczerze mówiąc myślałam że to kloc w stylu lalek bobasów jakie się miało w dzieciństwie, a tu proszę. :) Bella to jedna z moich ulubionych księżniczek więc podoba mi się podwójnie. :)
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję wszystkim :) Majorka - naprawdę nie jest duża, to drobinka :) Zrobię jej kiedyś zdjęcie porównawcze z resztą gromady to zobaczysz, jaka fajna jest :) szkoda że w sklepach jej nie ma, tylko all zostaje albo sh do szukania :) i też jest moją ulubioną księżniczką :D

    OdpowiedzUsuń
  5. fakt - tymi oczyskami to hipnotyzują!!!
    a co to za magiczna gąbeczka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie genialne coś do usuwania wszelkich zabrudzeń zwłaszcza z lalek, i tych plastikowo - winylowych i z żywiczek. Ja swoją dostałam jako gratis z Helisią, chyba jest takie coś też w Pl ale się nie orientuję czyjego producenta. To jest zwykła niezwykła myjka do garów i innych powierzchni, ale myje lalki wzorowo no i przebarwienia czy jakieś plamki czy coś schodzą prawie w całości i prawie zawsze :) może na dollsforum dziewczyny coś podpowiedzą :)

      Usuń
  6. A jak poszło z kołtunem na głowie? Czy tego typu lalki reagują na plyn do płukania itp czy są jakieś inne sposoby na dredy na głowie?

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło :)