poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Pierwsza majówka już tuż tuuuuż...


Ale podobno ma padać...

  

i wiać, i ma być zimno...

 


Tak, że ten... Ja już jestem przygotowana         a Wy? :)

Dzisiejsze świeżutkie i pachnące szyciem zakupy, oraz trafione w dziecięcym spineczki, takie picipici śliczne i dla porównania wielkości jeszcze raz te z pepco. Tak mi się marzy weekend przy maszynie, może chociaż jeden dzień... Od dziś odprawiam czary i tańce sprowadzające deszcz     Podziałałam troszkę w sobotę wieczorem, godzinkę dosłownie, oraz wczoraj, trzeba tylko ogarnąć rozczochrańca i zrobić zdjęcia :)  ale że jutro i środę mam wyjazdową to nie wiem co i kiedy zrobię. A potem majówka. Może wtedy?


I jeszcze trochę

...

Jeszcze parę dni (ostatecznie tygodni)

...

I pojawi się ktoś nowy    


I dziś na spacerze widziałam pierwsze przetaczniki   Moje ulubione wiosenne polne kwiatki   Ach widzę już Sherry w tych przetacznikach, takie piękne fotki by były... 
No dobra. Jeden słoneczny dzień może być w tą majówkę. Żebym zrobiła jej takie zdjęcia    

wtorek, 21 kwietnia 2015

Bardzo szybkie zakupy

... w Pepco :)

Wpadłam na chwilę, nastawiałam się na coś do szycia a wyłowiłam spineczki i opaski dla Sherry  :)



Przydadzą się do nowych wiosenno-letnich ubranek, a poza tym były ładniejsze i tańsze niż w moim chińczyku więc aż żal nie wziąć ;)
Niech się już ta pogoda zmieni bo nieprzytomna jestem...


niedziela, 19 kwietnia 2015

Bez zbędnego wstępu ;)


Poznajcie Sherry  :)
 miało nie być skojarzeniowo ale dostałam wręcz w gębę tym imieniem i żadne inne już księżniczce nie pasuje, więc jest tak. Moja ślicznota :)








Wróciłam z wyjazdowego weekendu, ledwo żywa jestem, ale chciałam się chociaż pochwalić skończonym przed wyjazdem setem :)   jakoś mi kororystycznie podszedł i zabrałam się za niego pierwszego :) 
Od jutra spinam cztery litery bo mam masę roboty i sama nie wiem kiedy i jak to wszystko zrobię, zawsze jestem do tyłu :(  no ale tak to jest, jak czasem jest godzina na szycie a częściej, ostatnio bardzo często, nawet nie ściągam maszyny z okna :( 

niedziela, 12 kwietnia 2015

Nowe sukienki się szyją

Pierwsza, próbna, wyszła fajnie, więc teraz robię taką drugą. Cudny lawendowy kolor, a z białymi rękawkami wygląda jak lody jagodowe i tak suotko że aż mdli 

 rękawki:

  


 

 Fablanka przypinana na udzie i spodniach :)  robota Kopciuszka, naprawdę...



 I inna kolorystycznie wersja:


Jagodowa wymaga ręcznego wykończenia jeszcze, niebieska w trakcie szycia (znów kopciuszkowa robota...), jeszcze doszyć resztę zestawu do nich i będzie miodzio. I nareszcie będę mogła przedstawić dynię z nowym imieniem     

JESZCZE nie byłam na zakupach szmatkowych...  Ale co się odwlecze to nie utonie i że już mnie robak zżera      to w tym tygodniu chyba się nie oprę pokusie... I zwłaszcza, że należy mi się chociaż mała nagroda, za zarobienie pierwszej złotówki     

Alicjowy zestaw też już ruszyłam, a właściwie ruszyłam zbieranie materiałów i dodatków do niego. I chyba przyszedł czas i najwyższa ostateczna pora na zrobienie zakupów zagramanicznych. Potrzebuję tylu rzeczy, wszystkich nie kupię ale chociaż te najpotrzebniejsze... Żeby jeszcze nie dobijał mnie kurs $...

czwartek, 9 kwietnia 2015

A zrobiłam sobie


spodenki. Tzn dyni :)  Nie mogłam się powstrzymać od chwalenia na żywo prawie, bo wczorajszy wieczór, pierwszy wolny od 2 tyg. poświęciłam właśnie na spodenki, a dziś poprawiłam jeden mały szczegół jeszcze i taki jest efekt tych moich starań:





Dobre, "zrobiłam sobie", pfff.
Krwawica, pot i łzy a nie zrobiłam sobie ;)  ale zrobiłam. Takie jak chciałam - dyńka może w nich spokojnie siedzieć (pamiątkowa focia) i nic z tyłka nie zjeżdża, nic się nie przesuwa, nie ucieka i jest trochę miejsca na włożenie koszulki :) a jak potrzeba, to i miejsca nie będzie. Są  idealne. Dla mnie ofc ale ja wszystko robię dla siebie :) Na napkę a w przyszłości guziczek. Jeśli w końcu te guziki zamówię bo na razie odkładam i odkładam...
Teraz mogę je podrasować, jakieś kieszonki, przeszycia, ogrodniczki zrobić normalne a nie workowate... Jeszcze mam co robić przy nich ale najważniejsze jest.

Tak, wiem, jestę miszczę fotografii i organizacji przestrzeni zdjęcia. Co lepsze - drugie zdjęcie robiłam z opcją "światło za obiektem".
Tak. Na pewno drugie.Kiedyś wychodziły odwrotnie a dziś na przekór.
Tak. NA PEWNO drugie jest z tą opcją :D
Idę do szycia, mam jeszcze pół godziny żeby coś sobie przygotować i pomyśleć cobytucobytu...




I będzie Alicja :)

wtorek, 7 kwietnia 2015

Zlecenie nr 1 skończone!

Mimo, że było świątecznie, to było również bardzo pracowicie :) stety i niestety cały mój wolny czas pochłonęło zamówienie, utknęłam na ostatnim odcinku i dorobiłam sobie roboty, a konkretnie wypruwania niepotrzebnych po marszczeniu już nitek (jak się próbowało trzema sposobami marszczyć...)  i ręcznego wykańczania zapięcia i siebie :). Ale jest! Focie niedługo, postaram się bardziej profeszynal sesje zrobić, pod oficjalną prezentację    ale jestem zadowolona :)


Na tym się chyba nie skończy.
Następna propozycja   - Alice Madness Returns. Steampunk, co darzę wieeelką miłością, do czego bałam się podchodzić bo nie umiem, nie dam rady, gdzie ja... A tu proszę    jasne. Dla siebie nigdywżyciunienienie, dla kogoś - siuuuur, no problem, I can make it, just give me some time...
Some. Time. Miesiąc jakiś przynajmniej, a najlepiej dwa. Biorąc pod uwagę nadchodzącą wiosnę i planowane spacery z małym. Gdzie ja znajdę jakiś wolny czas?
Prześpię się z tą propozycją, kusi bardzo ale muszę być realistką i mierzyć siły nie tym co chcę, ale tym, co mogę. I co umiem - chyba najbardziej.

A chciałam fotelik zrobić dla plasticzków... 

Ale kusi...

sobota, 4 kwietnia 2015

Wesołych Świąt :)

Wesołych Świąt, szczęśliwego jajeczka, kudłatego baranka
i pięknej pogody w Lany Poniedziałek 
życzymy Wam wszystkim :)


Happy Easter for everyone :)