poniedziałek, 23 lutego 2015

Wersja demo bluzy dla Francy


Prezentuje Franca osobiście.




Na końcu tzw. "czajniczek" ;)  -  foch, że bluza tylko jedna, i że tylko bluza a miał być komplet, i fogle foch bo tak.





Dopasowałam z szerokości tą bluzę w porównaniu do pierwszej i drugiej wersji, bo w standardowej Franca wyglądała jak w worze na zwłoki. Teraz jest nieco ciasnawa przy zakładaniu ale tylko trochę i tylko przez chwilę tam, gdzie trzyma szew na ściągaczu. I musiałam wyjąć dłonie, ma przecież tak  rozcapierzone paluchy, że żeby założyć coś bez wyciągania dłoni to rękawy musiałyby być chyba od kimona  -.-
Ale. Jak się chce wyglądać, trzeba się poświęcić. Czasem. Teraz jakoś wygląda. Wcześniej straszyła. Wniosek jest jedyny i słuszny :)
Trzeba bluzie dorobić resztę czyli jakieś gacie/spódnicę? i coś na kajaki ;)

4 komentarze:

będzie mi miło :)